Sie ma buraczku
Nie mam zielonego (jak eco to eko) pojęcia, czy
buraczyska i ziemiory rosły w bezpiecznej odległości od szos pełnych
tirów i innych czterokołowych pojazdów. Zresztą nie były rozciapciane,
więc musiały nosić kamizelki odblaskowe. Jak je spotkałam stało przy
nich, że są ekologiczne. Łudzę się, że jedynie rowery przejeżdżały obok
nich. Przekonana, że z bulwami jest wszystko ok, postawiłam na zdrową
sałatkę. Jej wygląd zdominowały buraki, bo te cholery dają niesamowity
kolor. Być może chciały przykuć uwagę. Zresztą co burak w dzieciństwie
wciągnie tym na starość trąci (oby to nie był uran). Można jednak przy
dobrym skupieniu dostrzec inne składaniki. A jak ktoś nie daje rady i ma
zaparowane okulary, to rozpozna organoleptycznie co do sałatki jeszcze
trafiło.
Tyle, że sałatki już nie ma, a lizanie zdjęcia nie
odda faktycznego smaku. Zatem korzystając z magii interneta wydrukuję na
Waszych monitorach skład sałatki :D
SAŁATKA Z BURAKIEM
składniki:
- 3 nieduże ziemniaki sałatkowe
- 2 nieduże buraki
- mała puszka kukurydzy konserwowej
- 1/2 puszki groszku konserwowego
- 3 nieduże ogórki kiszone
- 4 strąki ostrej papryki marynowanej
- kilka różyczek kalafiora
- przyprawy (bazylia, pieprz kolorowy, zioła prowansalskie, sól ziołowa)
- sos chrzanowy
wykonanie:
Ziemniaki, buraki i kalafior ugotować na parze. Wystudzić. Pokroić. Również pokroić ogórki i paprykę. Dodać pozostałe składniki. Wymieszać. Doprawić do smaku przyprawami. Następnie dodać sos chrzanowy. Wymieszać. Wstawić do schłodzenia do lodówki na ok. 30 minut.
przepis autorski